„Baba z wozu, koniom lżej”, czyli Dzień Konia w Bereście
W sobotę 30 kwietnia przypada Ogólnopolski Dzień Konia. Z tej okazji w czasie naszego bibliotecznego spotkania przeczytaliśmy z wielkim zainteresowaniem od deski do deski książkę poświęconą tym niesamowitym zwierzętom. Dzięki temu dowiedzieliśmy się m.in. czym różni się stęp od kłusu, sierść gniada od karej, pełnokrwisty Arab od mustanga Appaloosa, a chrapy od zadu. Poznaliśmy również końskie zwyczaje i dlatego już wiemy, że gdy rumak kładzie po sobie uszy i unosi górną wargę obnażając zęby, to lepiej z nim nie zadzierać. Oprócz tego wiemy już co to jest „rodeo”, „skikjoring”, czy gra w polo oraz, że Francuzi to dopiero mają fantazję, bo konno grają w … koszykówkę. Po lekturze wykonaliśmy piękne koniki na biegunach z papierowych talerzyków, a także wymieniliśmy się nawzajem końskimi przysłowiami i dowcipami. Oto jeden z nich:
„Jasiu mówi do kolegi:
- Wiesz co? Teraz moja mama codziennie jeździ konno, żeby zrzucić trochę kilogramów.
- I co? Pomaga?
- Pewnie. Koń schudł już 10 kilo.”
Jak widzicie „Koń by się uśmiał”. Na zakończenie, zanim wsiądziemy na naszego wierzchowca i odjedziemy niczym John Wayne w stronę zachodzącego słońca zawołajmy głośno: „Jiiihhaaa!”, czyli do zobaczenia!
Array